Oto składniki:
- 50 g świeżych drożdży / 14 g suszonych czyli 4 łyżeczki
- 4 szkl mąki ( u mnie 2 szkl pszennej i 2 szklanki razowej)
- 2/3 szkl cukru (ja użyłam cukru brązowego)
- 1 szkl - ok 250 ml mleka roślinnego (u mnie migdałowe)
- 1/4 szkl oleju
- 1 jajko i żółtko (Jeśli chcą to zrobić weganie wystarczy pominąć jajka)
- ok 300 g owoców
- Na kruszonkę ok 2,3 łyżki oleju, cukru i mąki na przysłowiowe "oko"
- troszkę płatków migdałowych
- białko jajka do posmarowania drożdżówek
W przypadku świeżych drożdży należy najpierw zrobić rozczyn (rozdrabniamy drożdże, zalewamy ciepłym mlekiem, dodajemy trochę cukru i mąki, mieszamy dokładnie, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 min) a przy drożdżach suszonych wystarczy wszystkie składniki wrzucić do miski i zagnieść. Jeśli ciasto będzie zbyt mokre i klejące dosypujemy odrobinę mąki i wyrabiamy dalej. Gotowe ciasto przykrywamy i odstawiamy na czas ok 1 godziny, aż podwoi swoją objętość. Wyrośnięte ciasto dzielimy na 8-10 równych części, zależy jak duże chcecie otrzymać drożdżówki, mnie wyszło 8 i to niezbyt równych, ale to się wytnie :p najmniejszą zje moje dziecko :D
Formujemy bułeczki, takie lekko spłaszczone, układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, bądź wysypanej mąką. Układamy te bułeczki w kilku centymetrowych odstępach. Przykrywamy je ściereczką i odstawiamy jeszcze na 20 min.
Wyrośnięte bułeczki smarujemy z wierzchu rozbełtanym białkiem. W każdej bułce robimy wgniecenie dołem szklanki, do każdego takiego wgniecenia wkładamy pokrojone truskawki, posypujemy płatkami migdałowymi i kruszonką (robioną na "oko", po prostu trzeba dosypywać mąki do uzyskania w miarę sypkiej konsystencji).
Wszystko ląduje w piecu nagrzanym do 200 st. C. na ok 20 min, aż bułki się ładnie zarumienią i wypełnią swym boskim zapachem całe mieszkanie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz