Składniki:
- 1 woreczek dzikiego ryżu lub mieszanego z białym ryżem (ja miałam sypany z torebki dziki ryż mieszany z basmati, użyłam pół szklanki) - 250 g filetów łososia bez skóry i ości - 3/4 filiżanki posiekanej natki pietruszki - 3/4 filiżanki posiekanego szczypiorku - 2 limonki, wyciśnięty sok i starta skórka (dla mnie to nieco za dużo, jeśli nie lubicie zbyt kwaśnego to polecam zrobić tylko z jednej) - sól, pieprz - 3 łyżki śmietany lub jogurtu naturalnego (ja wybrałam to drugie) - dwa liście sałaty rzymskiej do przystrojenia (i do zjedzenia oczywiście).
Ryż ugotować w osolonej wodzie, wedle instrukcji na opakowaniu. Z łososia odciąć i wyrzucić skórkę, wyjąć większe ości, umyć i osuszyć, oprószyć solą i ugotować na parze. Jako iż ja posiadam parowar ryż i łosoś robiły się na parze w tym samym czasie. Do miseczki trzemy skórkę z limonki, wyciskamy sok i również dodajemy do miski, szczypiorek i natkę tniemy drobno i dorzucamy do miski. Ugotowany ryż warto przelać zimną wodą, odsączyć i dopiero dodać do miski. Łososia podzielić na mniejsze części, usuwając pozostałe ości. Wymieszać z ryżem i resztą składników. Doprawić solą i pieprzem. Przed samym podaniem wymieszać z jogurtem. Można podawać na zimno i na ciepło. Mnie najbardziej przypadło do gustu na zimno, zawinięte z sałatą w pełnoziarnistego wrapa z dodatkiem majonezu light, i w takiej formie sobie zjadłam na śniadanie ;)
Na obiad podane na sałacie... |
Na śniadanie zawinięte w pełnoziarniste wrapy, z sałatą oraz odrobiną majonezu light. Epickie :) |